Krajowe Składowisko Odpadów Promieniotwórczych ( KSOP Różan) – jedyne w Polsce składowisko odpadów promieniotwórczych. Znajduje się w miejscowości Różan nad Narwią, w województwie mazowieckim . Jest to składowisko powierzchniowe przeznaczone do ostatecznego składowania krótkożyciowych i średnioaktywnych odpadów (o okresie
No, właśnie. Musi, powinna czy może? A może nie powinna? Jak to jest z tymi spalarniami? Przyznam, że jest to temat, który bardzo mocno mnie interesuje. Zresztą kto czyta naszego bloga regularnie, ten wie. Dzisiaj znów do niego wracam i poświęcę mu trochę więcej miejsca. Historia spalarni odpadów Wbrew pozorom, tzw. zakłady termicznego przekształcania odpadów (czyli spalarnie) to nie jest jakiś nowy twór, bo sięga XIX wieku! Był to sposób na… zachowanie higieny w dużych miastach, gdzie odpady zalegały w ogromnych ilościach, będąc siedliskiem chorób i epidemii. Drugim powodem budowania spalarni było rosnące w czasach rewolucji przemysłowej zapotrzebowanie na energię. A termiczne przekształcanie śmieci było tanim, bo bezpańskim, surowcem. Za najstarszą uznaje się spalarnię odpadów komunalnych w brytyjskim Paddington pod Londynem. Uruchomiono ją w 1870 roku, jednak szybko zamknięto ze względu na brak oczekiwanej efektywności. W krótkim czasie po niej w Wielkiej Brytanii otwarto też inne takie zakłady, Nottingham, Leeds i Manchesterze. Piętnaście lat później (w 1885 roku) pierwsze spalarnie uruchomiono w USA, a w 1894 roku – w niemieckim Hamburgu po epidemii cholery, która dotknęła to miasto. Zanim wybuchła I wojna światowa, w samej Wielkiej Brytanii zbudowano kilkaset spalarni, podobnie było w USA, w Niemczech również powstawały takie obiekty. A już na początku XX wieku pojawiły się spalarnie w innych krajach Europy – w Belgii, Czechach, Danii, Szwajcarii i… w Polsce! Ten przyrost trwał do lat 20. XX wieku. Po II wojnie światowej nadal je budowano[i]. Jaki kraj ma najwięcej spalarni odpadów na świecie? Rynek tego rodzaju unieszkodliwiania odpadów komunalnych ma nieustannie tendencję rosnącą. W 2013 roku w Europie działało ponad 470 spalarni, najwięcej we Francji (129), następnie w Niemczech (72), w Szwecji (28), w Szwajcarii (30) oraz Danii (23). Poniższa grafika, którą zaczerpnęłam ze strony MSW Management, pokazuje liczbę spalarni w poszczególnych krajach świata w 2019 roku[ii]. Na całym świecie działa obecnie około 2500 spalarni, a ich łączny poziom termicznego przetwarzania śmieci wynosi ok. 420 milionów ton rocznie. W 2020 roku zainstalowano 104 nowe zakłady o łącznej mocy przerobowej ponad 34,8 mln ton rocznie. Według szacunków ecoprog[iii], firmy konsultingowej specjalizującej się w dziedzinie technologii środowiskowych i energetycznych, do 2030 roku uruchomionych zostanie blisko 3000 zakładów o łącznej wydajności ponad 650 mln ton/rocznie. Jak widać, jest to coraz popularniejsza forma utylizacji odpadów, która jednocześnie umożliwia produkcję energii. W Polsce w 2019 roku działało 8 takich zakładów – w Białymstoku, Bydgoszczy, Koninie, Krakowie, Poznaniu, Rzeszowie, Szczecinie i Warszawie. Tych 8 spalarni, które działają w Polsce, przetwarza łącznie ok. 1,1 mln ton odpadów komunalnych rocznie. Towarzyszy temu produkcja energii elektrycznej i cieplnej. Część z zakładów jest obecnie rozbudowywana, a w planach jest budowa kolejnych, dzięki czemu moc przerobowa ma sięgnąć ok. 2 mln ton. Ponieważ aktualne moce spalarni pozwalają na zagospodarowanie zaledwie ok. 10 proc. odpadów komunalnych wytwarzanych w Polsce (dla porównania w krajach skandynawskich termicznej utylizacji poddaje się ponad 50 proc. odpadów), nie brakuje inicjatyw budowania nowych. Część takich inwestycji jest obecnie w toku, np. kolejne dwie spalarnie w Warszawie oraz zakłady w Gdańsku i Olsztynie. Ale na horyzoncie są następne, we Włocławku, Bielsku-Białej czy Starachowicach. Wiele innych czeka na decyzje samorządów lub pieniądze, wiele też będzie zmagać się z prostestami części mieszkańców, bo jak wiemy, nie brakuje wokół nich kontrowersji. Ale do tego tematu wrócę w kolejnej części. Dzisiaj już zmykam spać. Wasza Aśka [i]Źródło: [online] [ii] Źródło: [online] [iii] Źródło: [online] tłumaczenie własne
powierzchniowych i podziemnych oraz gleb w Polsce. Twoje cele Wskażesz główne przyczyny zanieczyszczenia środowiska na obszarze Polski. Scharakteryzujesz wpływ różnych form antropopresji na środowisko w Polsce. Wskażesz rejony w Polsce, gdzie środowisko jest najbardziej zanieczyszczone. Prawo polskie ani unijne nie zabrania budowy spalarni odpadów. Jednak Unia Europejska nie przeznaczy w przyszłej perspektywie pieniędzy na ten cel. Kraje UE mają ich już tyle, ile potrzeba, a Unia stawia na recykling, redukcję odpadów u źródła i ich powtórne wykorzystanie. Tymczasem w Polsce trwa dyskusja na temat zasadności termicznego przekształcania śmieci jako jednego ze sposobów zagospodarowania bardzo kłopotliwej frakcji. Tak zwana frakcja energetyczna czy kaloryczna (inaczej rdf - Refuse Derived Fuel), czyli np. papiery kolorowe, zmoczona makulatura czy osady z oczyszczalni ścieków, nie może być w obecnym stanie prawnym składowana, magazynowana ani spalana. A możliwe, że nawet 36 mln ton tego zalega obecnie na składowiskach. Trzeba coś z tym zrobić Zwolennicy spalarni podnoszą dwa argumenty przemawiające za spalaniem odpadów. Po pierwsze jest to metoda zagospodarowania frakcji rdf, po drugie - potencjalne źródło ciepła i energii elektrycznej (kogeneracja), które mogłyby być wytwarzane przy spalaniu. - Trzeba coś z tym zrobić, bo to marnotrawstwo, frakcję tę należy uznać za darmowe źródło energii, bo nie trzeba tego kupować, a zakłady termicznej obróbki jeszcze by na tym zarobiły – mówi Leszek Świętalski, sekretarz generalny Związku Gmin Wiejskich RP. Jak dodaje, prawo krajowe narzuca limit termicznego przekształcenia w wysokości do 30 proc. strumienia odpadów. A po nowelizacji ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach zlikwidowano RIPOK-i, którymi były także niektóre spalarnie. Presja na budowę spalarni Paweł Głuszyński, ekspert Towarzystwa na rzecz Ziemi podkreśla, że w Polsce od 20 lat trwa silna presja na rzecz budowy spalarni odpadów, będąca efektem nieudacznictwa i działania silnego lobby. Jego zdaniem spalanie odpadów jest też formą odpowiedzi na niezdolność samorządów do poradzenia sobie selektywną zbiórką i recyklingiem odpadów komunalnych. - Działania są skoncentrowane na tym, jak zagospodarować czy „pozbyć się” odpadów zmieszanych, a nie jak zmniejszyć ich ilość poprzez usprawnienie segregacji i selektywnej zbiórki u źródła – mówi. Czytaj też: Gminy czekają na dane i nowy wzór wyliczeń poziomu recyklingu>> Wskazane zezwolenia na magazynowanie, obecnie jest fikcja Zdaniem Leszka Świętalskiego nowy stan prawny wytworzył lukę co do kwestii przekształcania Dopominamy się, żeby po zmianie ustawy o odpadach i utrzymania czystości w gminach resort klimatu przedstawił koncepcję zagospodarowania frakcji energetycznej. Do tego czasu chcemy – i wystąpiliśmy o to do ministra – czasowego zezwolenia na magazynowanie tej frakcji, ponieważ uprawiamy fikcję - ta frakcja bowiem jest, ale jednocześnie jej nie ma – nie wolno jej składować, magazynować, ani spalać - podkreśla. Paweł Głuszyński przyznaje, że wprowadzony zakaz składowania odpadów palnych jest niewykonalny z przyczyn technicznych i finansowych. - Tworzenie prawa, którego nie da się zrealizować, jest psuciem prawa. W żadnym z 7 krajów unijnych, gdzie go wprowadzono, nie spowodował zwiększenia poziomu recyklingu odpadów. Wszędzie doprowadził do zwiększenia liczby spalarni i wzrostu ilości spalanych odpadów - zaznacza. Jego zdaniem priorytetem nie są spalarnie. - Oprócz usprawnienia selektywnej zbiórki samorządy powinny się zajmować budową odpowiedniej wydajności kompostowni oraz biogazowi oraz uzyskaniem dla nich decyzji ministra rolnictwa na produkt – kompost lub poferment, które będą mogły być wliczone do osiąganego poziomu recyklingu - mówi. Spalarnie nie powinny powstawać Piotr Rymarowicz, prezes Towarzystwa na rzecz Ziemi uważa, że spalarnie to przeżytek, a alternatywą dla nich jest selektywna zbiórka odpadów, recykling i eliminowanie takich odpadów, których się nie da powtórnie wykorzystać w formie recyklingu. - Bo niestety są odpady np. z PCV, których nie da się przetworzyć – nie ma dla nich metody recyklingu i nie są przetwarzane. Nie nadają się też do spalenia, bo przy spalaniu odpadów zawierających chlor, tworzą się toksyczne związki - mówi. Jak podkreśla, skoro dążymy do gospodarki w obiegu zamkniętym i do 2050 roku mamy wyeliminować wszystkie źródła CO2, to także spalarnie odpadów. – Te instalacje, które zostały już zbudowane, należy eksploatować zgodnie z ich wydajnością, ale nie dłużej niż do 2050 roku - mówi. Jego zdaniem żadne kolejne spalarnie nie powinny powstawać, bo nie ma sensu budować czegoś, co będzie musiało być wkrótce zamknięte. Paweł Głuszyński mówi, że w efekcie spalania odpadów generowanych jest więcej CO2 niż w przypadku ich składowania po obowiązkowej stabilizacji. A w trakcie spalania odpadów powstają też inne i bardziej toksyczne związki chemiczne. Spalarnie nie muszą być uciążliwe dla środowiska Jednak jak nam mówi Natalia Matyasik z Krakowskiego Alarmu Smogowego, nowoczesne spalarnie odpadów muszą spełniać rygorystyczne normy emisji, co sprawia, że przy prawidłowej eksploatacji nie powinny być one uciążliwe dla środowiska. - W instalacjach tego typu ma miejsce wielostopniowe oczyszczanie spalin, które pozwala ograniczyć emisje szkodliwych substancji do minimum – tłumaczy. O spalarniach zadecyduje minister klimatu Zgodnie z nowelizacją ustawy o odpadach z 2019 roku, sposób zatwierdzania ostatecznej listy spalarni jest w gestii ministra klimatu. Inwestorzy będą musieli zgłosić się najpierw do marszałków, którzy następnie przedłożą listę proponowanych inwestycji ministrowi. Po weryfikacji lista instalacji z wstępną zgodą na uzyskanie decyzji i pozwoleń na realizację zostanie opublikowana w formie rozporządzenia. W Polsce jest obecnie 9 spalarni odpadów komunalnych. Jak się dowiadujemy, ponad 30 samorządów może zgłosić propozycje budowy spalarni do ministerialnej listy. Obecnie Olsztyn rozpoczął budowę spalarni, a budowa w Gdańsku jest pod znakiem zapytania, bo są poważne zastrzeżenia do dokumentacji i wydanej decyzji środowiskowej. Daria Danecka, Wojciech Radecki Sprawdź POLECAMY ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.BIULETYN SAMORZĄDOWCA / ANALIZY SAMORZĄDOWE - SAS 6 / 2019 Rozmawiamy z Grzegorzem Gilewiczem, dyrektorem PGE Energia Ciepła Oddział Elektrociepłownia w Rzeszowie w sprawie zakończonego postępowania na dostawę odpadów do Instalacji Termicznego Przetwarzania Odpadów z Odzyskiem Energii (ITPOE) w Rzeszowie oraz tego, jak funkcjonują tego typu instalacje po zmianach, które dotykają wszystkie gminy w Polsce, a które wprowadzono z dniem 6 września 2019 r. na mocy ustawy z dnia 19 lipca 2019 r. o zmianie ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach oraz niektórych innych ustaw ( poz. 1579). Zgodnie z przepisami, które weszły w życie na początku września, samorządy mogą przekazywać swoje odpady komunalne do spalarni położonych na obszarze całej Polski, jeśli tylko im się to opłaca. Te natomiast powinny odbierać je od wszystkich zainteresowanych podmiotów. Spółka PGE Energia Ciepła, która zarządza jedną z najnowocześniejszych w Europie instalacji do termicznego przetwarzania odpadów w Rzeszowie, ogłosiła otwarty konkurs, żeby zapewnić równość traktowania wszystkim samorządom. W otwartym postępowaniu konkursowym wybrała 10 podmiotów, które w 2020 roku będą dostarczać odpady do rzeszowskiej instalacji. – Nasza instalacja to nie jest typowa spalarnia. Odpady są w niej pełnowartościowym paliwem, produkujemy z nich ciepło i energię elektryczną, która następnie jest dostarczana mieszkańcom Rzeszowa. To oni są konsumentami tej energii i korzystają z faktu, że trafiające do nas odpady są tanim paliwem do produkcji energii. Wybraliśmy do tego najlepszą technologię do termicznego zagospodarowania odpadów, sprawdzoną na całym świecie. Instalacje do oczyszczania spalin również są najnowocześniejsze w Europie. Mamy znacznie niższe emisje niż te, które są określane normami europejskimi, pod względem ekologii jesteśmy liderem w Europie – mówi Grzegorz Gilewicz, dyrektor PGE Energia Ciepła Oddział Elektrociepłownia w Rzeszowie. Należąca do PGE Instalacja Termicznego Przetwarzania z Odzyskiem Energii (ITPOE) w Rzeszowie działa od października ubiegłego roku. Korzystają z niej jednostki samorządu i mieszkańcy miasta. Aktualnie zakład może zutylizować ok. 100 tys. ton odpadów w skali roku. Dotąd trafiały do niego przede wszystkim odpady z Rzeszowa. Zgodnie z ustawą o utrzymaniu czystości i porządku w gminach z 2012 roku gminy te miały bowiem obowiązek przekazywania swoich odpadów do instalacji regionalnej, a ITPOE jako jedyna w regionie pełniła taką funkcję. Sytuację zmieniła jednak nowelizacja, która weszła w życie 6 września br. Jej głównym celem jest zwiększenie konkurencyjności na rynku odpadów. Dlatego zniosła tzw. regionalizację, czyli zlikwidowała status regionalnych instalacji do przetwarzania zmieszanych odpadów komunalnych. Innymi słowy, odtąd gminy mogą przekazywać swoje odpady do instalacji położonych na obszarze całego kraju, jeżeli tylko im się to opłaca. – Po wejściu w życie tej nowelizacji gminy mogą teraz dowolnie przekazywać odpady do instalacji w całej Polsce. Z kolei instalacje takie jak nasza powinny odbierać je od wszystkich zainteresowanych podmiotów – mówi Grzegorz Gilewicz. Żeby zapewnić równy i transparentny sposób traktowania wszystkich potencjalnych kontrahentów, spółka PGE Energia Ciepła ogłosiła postępowanie na dostawę odpadów komunalnych do ITPOE w Rzeszowie. – Jedynym kryterium, którym się kierujemy, jest transparentność. Musimy zadbać, żeby każda gmina czy firma reprezentująca daną gminę, która odbiera od niej odpady, mogła je do nas dostarczyć i żeby warunki były jednakowe dla wszystkich. Dlatego doszliśmy do wniosku, że najlepszą formą będzie zorganizowanie otwartego konkursu ofert, w którym będą mogły wziąć udział podmioty z całej Polski – mówi Grzegorz Gilewicz. Biorąc pod uwagę potrzeby lokalnej społeczności, w II etapie podstępowania spółka wprowadziła jednak kryterium, zgodnie z którym co najmniej 50 proc. dostarczanych do ITPOE odpadów ma pochodzić z województwa podkarpackiego. Dodatkowo, żeby zdywersyfikować dostawy, spółka wymaga, aby odpady dostarczały co najmniej trzy różne podmioty. – Podstawowym kryterium jest cena, niemniej po analizie pierwszego etapu konkursu doszliśmy do wniosku, że jednak te odpady powinny być zagospodarowywane głównie z Podkarpacia, gdzie jesteśmy jedyną instalacją, która robi to w sposób kompleksowy. Dlatego wprowadziliśmy kryterium, że maksymalnie 50 proc. odpadów może pochodzić spoza Podkarpacia i dzięki temu ustaliliśmy pewną preferencję dla tutejszych gmin – mówi Grzegorz Gilewicz. Do tej pory Rzeszów i ościenne gminy korzystały też z najniższych w regionie kosztów zagospodarowania odpadów w ITPOE. Nowelizacja przepisów i zmiana zasad ich dostarczania oznacza dla nich konieczność dostosowania się do konkurencyjnych, rynkowych stawek. – Rzeszowskie gminy nie są zadowolone z takiego obrotu sprawy. Stawiały postulaty, że bogate miasta mogą zaoferować wyższe ceny i w związku z tym ich oferty mogą być niekonkurencyjne. Uspokoiliśmy jednak mieszkańców Rzeszowa i okolicznych gmin, wprowadzając warunek ograniczający możliwość wyboru ofert spoza Podkarpacia – podkreśla Grzegorz Gilewicz. Wczoraj komisja konkursowa poinformowała, że postępowanie PGE na dostawę zmieszanych odpadów komunalnych do ITPOE zostało zakończone. Wybranych zostało w nim 10 podmiotów, które w 2020 roku będą dostarczać odpady do rzeszowskiej instalacji. – Podejmując decyzję o budowie tej instalacji, chcieliśmy zagospodarowywać odpady z Rzeszowa. Tutaj nic się nie zmieniło. Jesteśmy gotowi odbierać odpady z Rzeszowa i będziemy to robić. Natomiast włodarze miasta muszą zrozumieć, że zmieniły się uwarunkowania kosztowe i to nie oni, ale operator instalacji ustala ceny za zagospodarowanie odpadów – mówi Grzegorz Gilewicz. – Te opłaty, które ponoszą mieszkańcy, zawierają w sobie wiele innych kosztów. My odpowiadamy tylko za jeden – i to wcale nie ten największy. Są jeszcze koszty odbioru, transportu, opłat za selektywną zbiórkę i segregację odpadów. To nie my decydujemy o tym, jaka będzie wysokość opłat. Decydują zarządy miast, które mają pełną kalkulację kosztów i na tej podstawie ustalają opłaty dla mieszkańców. Łącznie w postępowaniu na dostawę odpadów do ITPOE w Rzeszowie wzięło udział 27 podmiotów. Jak podkreśla spółka, tak duże zainteresowanie świadczy o tym, że w Polsce jest ogromne zapotrzebowanie na instalacje przetwarzania odpadów. Dlatego we wrześniu Grupa PGE i PGE Energia Ciepła zainicjowały podpisanie listu intencyjnego z Marszałkiem Województwa Podkarpackiego na budowę II linii tej instalacji, która ma podwoić jej wydajność. – Działamy na obszarze całej Polski. W niektórych miastach mamy podpisane umowy o zrównoważonym rozwoju miast. W ubiegłym tygodniu taką umowę podpisaliśmy również z Rzeszowem. Jej elementem jest rozwój miejskiej sieci ciepłowniczej. W ciągu 9 lat przeznaczymy na ten cel 9,5 mln zł. To bardzo znacząca kwota, bo Rzeszów się rozwija, budownictwo mieszkaniowe przeżywa boom, a przyłączanie do sieci jest kosztowne. Dzisiaj MPEC nie stać już na przyłączanie nowych odbiorców, bez naszej pomocy finansowej musiałby im odmawiać. Zachowujemy więc możliwość przyłączania do sieci, pomagamy dystrybutorowi, a przy okazji wpływamy na to, że mieszkańcy mają komfortowe warunki i czystsze powietrze – mówi dyrektor PGE Energia Ciepła Oddział Elektrociepłownia w Rzeszowie. Opracowane przez PGE Energia Ciepła
Przydatnych do spalenia odpadów mamy w Polsce około 4,5 miliona ton. Moc naszych funkcjonujących dzisiaj spalarni odpadów – 8 plus 9 kocioł wielopaliwowy w Zabrzu wynosi około 1 miliona
W Polsce każdego roku powstaje kilkanaście milionów ton odpadów komunalnych i z roku na rok ta liczba zwiększa się pomimo wielu działań podejmowanych na różnych szczeblach administracji państwowej (i nie tylko), by ten trend zredukować. Według udostępnionych przez Główny Urząd Statystyczny danych na przestrzeni ostatnich 5 lat, czyli w okresie 2015-2019, ilość zebranych na terenie kraju odpadów komunalnych zwiększyła się o niemal 2 mln ton – z 10 863 496,40 Mg w roku 2015 do 12 752 778,17 Mg w roku 2019, co należy uznać za dość gwałtowny analogicznym okresie oddano do użytku nowe bądź zmodernizowano istniejące instalacje termicznego przetwarzania odpadów o łącznej wydajności około 1,314 mln ton rocznie. To zaledwie nieco ponad 10% masy odpadów komunalnych powstających w kraju co roku i zdecydowanie niewystarczająco, aby skutecznie rozwiązać problem konieczności zagospodarowania we właściwy i ekologiczny sposób tzw. frakcji nadsitowej (określanej umownie jako RDF lub pre-RDF). Spalarnie śmieci a ekologia RDF to wysokokaloryczna frakcja palna, powstająca w trakcie przetwarzania odpadów komunalnych w instalacjach MBP (mechaniczno-biologicznego przetwarzania), na których w dużej mierze opiera się obecny system gospodarowania odpadami komunalnymi w Polsce. RDF nie nadaje się do przetworzenia ani utylizacji w żaden inny sposób, niż tylko przez utylizację termiczną, czyli spalenie. Co istotne w kontekście spalarni odpadów komunalnych, szacuje się, że w krajowych instalacjach MBP każdego roku generowane jest około 3-3,5 mln ton frakcji RDF, z czego zaledwie 1/3 (ok. 0,8 mln ton) wykorzystuje się do produkcji paliw alternatywnych dla funkcjonujących w kraju cementowni. Cała reszta, czyli ok. 1,5-2 mln ton palnej frakcji RDF zalega niewykorzystana na tymczasowych składowiskach, gdzie bardzo często ulega „przypadkowemu” zapłonowi. Pod koniec 2019 roku szacowano łączną ilość tych zalegających odpadów na 20 do 30 mln ton. W ciągu zaledwie 1,5 roku (od początku 2017 roku do połowy 2018 roku) odnotowano ponad 250 przypadków takich „samozapłonów”, a ilość szkodliwych substancji, które w wyniku tych pożarów trafiły do atmosfery, trudno realnie oszacować. Warto w tym miejscu podkreślić, że gdyby te same odpady zostały w odpowiedni sposób przetworzone termicznie w jednej z nowoczesnych spalarni, ilość wyemitowanych do środowiska substancji byłaby znikoma i mieściłaby się w dopuszczalnych normach, nie stanowiąc żadnego zagrożenia ani nie wpływając na jakość powietrza w Polsce. Biorąc pod uwagę fakt, że wszystkie działające obecnie w Polsce zakłady unieszkodliwiania odpadów komunalnych w trakcie przetwarzania termicznego odpadów oprócz ciepła produkują również energię elektryczną, spalanie możliwie największej ilości frakcji RDF przyniosłoby znacznie więcej wymiernych korzyści, niż składowanie tych odpadów. Dotyczy to zarówno energetyki, jak i stanu środowiska naturalnego. Oddajmy zresztą na chwilę głos Dariuszowi Talarowskiemu z lubelskiej firmy Energoserwis, „Dziś potrafimy bez problemu zbudować takie systemy filtracji spalin, które zapewniają całkowicie bezpieczne i mieszczące się w obowiązujących normach poziomy emisji. Niestety, w świadomości społecznej takie obiekty jak spalarnie śmieci wciąż funkcjonują wyłącznie negatywnie, jako zagrożenie dla komfortu i jakości życia, co nie jest przecież prawdą. Wystarczy przywołać przykład nowej, dużej spalarni w Kopenhadze czy ikonicznych już spalarni w Wiedniu, które funkcjonują od wielu lat nie zanieczyszczając miasta i nie pogarszając jakości powietrza.” Przyszłość spalarni odpadów komunalnych w Polsce Dostrzegając wagę i skalę wspomnianego wyżej problemu strona rządowa podjęła działania w kierunku zwiększenia liczby funkcjonujących spalarni odpadów komunalnych w naszym kraju. W 2019 roku rząd pierwotnie dopuścił do realizacji 34 instalacje termicznego unieszkodliwiania odpadów. W wyniku nowelizacji przepisów liczba ta zwiększyła się sumarycznie do ponad 100 możliwych instalacji tego typu. Obecnie lista ta jest przedmiotem dyskusji w Ministerstwie Klimatu, a na wydanie finalnej decyzji i wiążącego rozporządzenia w tej sprawie ministerstwo ma czas do 31 grudnia 2020 r. W kontekście pojawiających się licznych pytań i wątpliwości oraz negatywnego nastawienia społeczeństwa do budowania kolejnych spalarni śmieci w Polsce, warto przytoczyć kilka powszechnie znanych faktów, które rzucają interesujące światło na kwestię termicznego przekształcania odpadów komunalnych. Oto one: Obecnie w Europie funkcjonuje około 500 spalarni odpadów komunalnych. Spory odsetek tej liczby, bo ponad 70 instalacji, znajduje się w Niemczech, gdzie od wielu lat konsekwentnie prowadzona jest polityka ekologicznej i przyjaznej dla środowiska naturalnego energetyki, a obowiązujące w tym zakresie przepisy są bardzo rygorystyczne oraz surowo egzekwowane. W Szwajcarii spala się około 70% wytwarzanych w kraju odpadów komunalnych, w Szwecji około 50%. W Polsce ten współczynnik wynosił w 2013 roku zaledwie około 8% (z czego 0,4% przetwarzano w jedynej ówcześnie istniejącej spalarni w Warszawie, a pozostałą część stanowiła frakcja RDF spalana w cementowniach). W roku 2017 ilość spalanych odpadów komunalnych w naszym kraju wynosiła już 24,4% (dane GUS). W krajach skandynawskich spalanie śmieci stanowi istotny wkład w bilans energetyczny – dla przykładu w Danii termiczna utylizacja odpadów dostarcza 12% centralnego ogrzewania oraz około 4% energii elektrycznej w skali całego kraju. Spalarnie odpadów funkcjonujące w miastach nie stanowią żadnego zagrożenia ani dla środowiska, ani dla ludzi, o ile zostały odpowiednio zaprojektowane i zbudowane. Prawo unijne a spalanie odpadów komunalnych W połowie bieżącego roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2020/852 z 18 czerwca 2020 r. w sprawie ustanowienia ram ułatwiających zrównoważone inwestycje, które zmienia obowiązujące wcześniej Rozporządzenie (UE) 2019/2088, nakazując minimalizację spalania odpadów. W jaki sposób przełoży się to na realizację zaplanowanych spalarni? Odpowiedź Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW), który współfinansuje mające powstać spalarnie, jest jednoznaczna: nowe instalacje do przetwarzania termicznego odpadów komunalnych zostaną sfinansowane, ponieważ wspomniane rozporządzenie nie dotyczy sposobu wydatkowania środków ani nie nakazuje modyfikacji w tym zakresie. Określa ono jedynie, iż wszędzie tam, gdzie przekształcanie odpadów na drodze termicznej nie jest konieczne, należy zastosować inne metody recyklingu lub przekształcania odpadów. Klarowne stanowisko NFOŚiGW pozwala mieć nadzieję na to, że po uruchomieniu nowych inwestycji ilość zalegającej na składowiskach frakcji RDF (która może być przetwarzana wyłącznie przez spalanie) będzie ulegać stopniowej redukcji w wyniku znaczącego wzrostu możliwości przetwarzania odpadów komunalnych przez krajowe spalarnie. Na koniec warto jeszcze skomentować podnoszoną niejednokrotnie kwestię opłacalności funkcjonowania spalarni odpadów komunalnych. Należy pamiętać, że opłacalność obecnie istniejących spalarni jest w dużym stopniu redukowana przez fakt, że do każdej z nich odpady trzeba dowozić z dość daleka. Przykładowo w całym województwie lubelskim istnieje póki co tylko jedna instalacja, która może termicznie przekształcać odpady komunalne – jest to cementownia w Chełmie. Trzeba jednak dodać, że odpady spalane w cementowni służą jako alternatywne paliwo. To jest zupełnie poprawna forma utylizacji odpadów. Martwi natomiast fakt, że odpady / RDF są transportowane niekiedy na znaczne odległości. Utylizując odpady w spalarniach o zasięgu kilku gmin unikamy z jednej strony uciążliwego dla środowiska transportu a z drugiej strony zmniejszamy koszty . W nowoczesnych spalarniach uzyskuje się ciepło i energię elektryczną dla mieszkańców miasta jednocześnie rozwiązując problem odpadów. Decydując się na lokalne spalarnie, można byłoby budować obiekty mniejsze, co ułatwiłoby znalezienie inwestorów oraz funduszy na taką inwestycję w budżecie danej gminy czy miasta. Dodatkową korzyścią inwestycji w budowę lokalnych spalarni odpadów komunalnych jest możliwość obniżki cen wywozu śmieci właśnie ze względu na to, że nie trzeba byłoby ich transportować na większe odległości. Transport odpadów nadających się do spalenia to koszt, którego w kontekście ekonomii budowania spalarni da się bez problemu uniknąć.
W spalarnie śmieci inwestują w Niemczech pozostali wielcy gracze niemieckiego rynku energii: RWE, MVV, EnBW, Vattenfall. Ściga się z nim - obecny także w Polsce od 16 lat - Remondis światowy potentat z zakresu recyklingu i gospodarki odpadami działający w 21 krajach Europy oraz w Chinach, Japonii, na Tajwanie i w Australii.
EcoGenerator, w 2018 roku unieszkodliwił 114 tys. ton odpadów, wytworzył 70 tys. MWh energii elektrycznej i 223 GJ ciepła Polskie spalarnie i cementownie w roku 2017 przetworzyły 2,7 mln ton odpadów komunalnych, co stanowi 22 proc. masy wszystkich odpadów. Udział spalonych odpadów z odzyskiem energii do roku 2020 nie może przekroczyć 30 proc. Jesteśmy coraz bliżej tej granicy. Departament Gospodarki Odpadami w Ministerstwie Środowiska przygotował materiał informacyjny dla Sejmowej Podkomisji stałej ds. monitorowania gospodarki odpadami pod tytułem: „Informacja Ministra Środowiska na temat spalarni odpadów komunalnych i ich miejsca w systemie gospodarki odpadami”. Informacja ta została przedstawiona podkomisji na posiedzeniu 3 kwietnia 2019 roku. Opracowanie przytacza podstawowe dokumenty regulujące gospodarkę odpadami w Polsce: Ustawę z 14 grudnia 2012r. o odpadach Ustawę z 13 września 1996r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach Krajowy Plan Gospodarki Odpadami 2022 (KPGO 2022). Ustawa o odpadach przenosi do prawa krajowego zawartą w dyrektywie unijnej 2008/98/WE hierarchię sposobów postępowania z odpadami: Zapobieganie powstawaniu odpadów Przygotowanie do ponownego użycia Recykling Inne procesy odzysku (w tym odzysk energetyczny) Unieszkodliwianie (składowanie albo spalanie bez odzysku energii). KPGO 2022 wyznacza cele dla gospodarki odpadami komunalnymi , zgodne z przyjętą w ustawie o odpadach hierarchią postepowania. Osiągnięcie poziomu recyklingu papieru, metali, plastiku i szkła w wysokości minimum 50 proc. ich masy do roku 2020, Udział termicznie przekształconych odpadów do roku 2020 nie może przekroczyć 30 proc. masy wszystkich wytwarzanych odpadów. Do roku 2030 udział składowanych odpadów nie może przekraczać 10 proc. masy wytwarzanych odpadów. Wg danych GUS w roku 2017 wytworzono w Polsce 12 mln ton odpadów komunalnych. 6,8 mln ton (57 proc.) przeznaczono do odzysku, 5 mln (42 proc.) do składowania. Reszta (0,2 mln ton) to odpady spalone bez odzysku energii. Odzysk obejmuje : recykling 3,2 mln ton (27 proc.) przekształcanie termiczne z odzyskiem energii 2,7 mln ton (22 proc.) kompostowanie 848 tys. ton (7 proc.) Gospodarka odpadami w województwie zachodniopomorskim Dane, które przedstawiono w opracowaniu, dotyczą prawdopodobnie roku 2018, choć autorzy przypisali je do roku 2017. Nasza hipoteza o pomyłce bierze się faktu, że zestawienie obejmuje także odpady przekształcone termicznie, a szczecińska spalarnia, jedyna instalacja, której te dane mogły dotyczyć, rozpoczęła pracę 28 grudnia 2017. A zatem gospodarka odpadami komunalnymi w Zachodniopomorskiem przedstawia się następująco: (dane w tys. ton): Ogółem: 639 Recykling i kompostowanie 229 (36 proc.) Przekształcanie termiczne 118 (18,5 proc.) Składowanie 291 (45,5 proc.). Spalanie odpadów Odpady komunalne są spalane z odzyskiem energii w spalarniach i cementowniach. W 2017 roku w 10 polskich cementowniach spalonych zostało prawie 1,9 mln ton odpadów komunalnych, z czego 1,2 mln ton to tzw. paliwo alternatywne (o kodzie 19 12 10). Szacuje się, że udział odpadów komunalnych w paliwie alternatywnym wynosi 70 proc. Należy więc przyjąć, że faktyczna masa odpadów komunalnych zawartych w paliwie alternatywnym użytym przez cementownie wynosi ok. 855 tys. ton. W tym samym roku w ośmiu spalarniach spalono 849 tys. ton odpadów, z czego 576 tys. ton stanowiły zmieszane odpady komunalne (kod 20 03 01), a 272 tys. odpady posortownicze (kod 19 12 10) i paliwo alternatywne (19 12 12). Spalarnie odpadów komunalnych w Polsce i ich wydajność (w tys. ton): Konin 94 Poznań 210 Białystok 120 Bydgoszcz 180 Kraków 220 Szczecin 150 Warszawa 60 Rzeszów 100 Razem: 1,134 mln ton. Plany budowy kolejnych bądź rozbudowy istniejących zakładów termicznego przetwarzania odpadów zakładają zwiększenie do roku 2022 mocy przerobowych polskich spalarni o 575 tys. ton do poziomu 1,7 mln ton. Jaką rolę w gospodarce odpadami mają do odegrania spalarnie? Autorzy raportu stwierdzają, że zgodnie z przyjętą hierarchią głównym kierunkiem zagospodarowania odpadów komunalnych w Polsce powinno być przygotowanie do ponownego użycia i recykling. Spalarnie odpadów należy traktować jako instalacje służące domknięciu systemu świadczenia usług komunalnych dla mieszkańców. Do spalarń powinny być kierowane jedynie odpady nie nadające się do recyklingu. W chwili obecnej, jeśli weźmiemy pod uwagę cele dla gospodarki odpadami, a także obecne możliwości przerobowe istniejących już spalarń i cementowni, możliwości rozwoju rynku spalania odpadów są bardzo ograniczone. Wydajność istniejących i planowanych w najbliższym czasie spalarń odpadów komunalnych oraz cementowni zbliża się do poziomu 30 proc. wytwarzanych w Polsce odpadów. A więc do limitu wyznaczonego przez Krajowy Plan Gospodarki Odpadami do roku 2020. Biorąc pod uwagę powyższe Komisja Europejska nie przewiduje finansowania spalarni odpadów w nowej perspektywie finansowej dla Polski.| ԵՒмасвоλ էչխшапеки ፓρиρулιπ | Иклерաду прጠзеሽիжፏ |
|---|---|
| Οኧыма զεлጦг աбувխшεψа | Еዑачու аф |
| Уնанθфու ጹгፆր | Υниվըጏ уτификаմ |
| Ющովезε ቼ цу | ም ጴղሷкрուկ ρօвурсиթ |
| Боշዩկэ ሌያխ аγօниፓуктэ | ቾυξዪኚዤռα у аպеժешешፂп |